• Zachęcam wszystkich do przeczytania książki Lyndy Mullaly Hunt pt. "Ryba na drzewie" albo choćby  jej fragmentów zamieszczonych poniżej. Niech będą dla Was inspiracją do wzięcia udziału w konkursie na temat: "ŚWIAT DYSLEKTYKA".

          Każdy jest na swój sposób mądry. Ale jeśli będziemy krytykować rybę, że nie umie chodzić po drzewach, to przez resztę życia będzie przekonana, że jest głupia.

          Ally jest dość bystra, by oszukać wielu inteligentnych ludzi. Za każdym razem, kiedy trafia do nowej szkoły, w sprytny sposób ukrywa, że nie umie czytać. Ma już dość bycia nazywaną „ofiarą losu”, ale boi się poprosić o pomoc – bo w końcu na głupotę nie ma lekarstwa, prawda? Jednak nowy nauczyciel dostrzega w kłopotliwym dzieciaku rozgarniętą, kreatywną i utalentowaną dziewczynkę. Odmieńcy zaczynają być akceptowani, a w klasie Ally dzieją się rzeczy, które uświadamiają jej, że ona sama – i wszyscy pozostali – są naprawdę kimś, a wielkie umysły nie zawsze myślą tak samo.

          To pełna uczuć, podnosząca na duchu książka, która przemówi do każdego, kto kiedyś uważał, że coś z nim jest nie tak, bo nie pasował do rówieśników.

          Co przeżywa Ally w konfrontacji ze szkolnymi wyzwaniami?

           

          Czytanie - niby prosta rzecz...

          „ Wyciągam książkę i otwieram ją, ale litery wiją się i tańczą. Jak inni mogą czytać litery, które się poruszają?”

          „ Dla mnie czytanie przypomina sytuację, kiedy coś wypadło mi z ręki; gorączkowo próbuję to złapać, a kiedy jestem już pewna, że to mam, ucieka mi.”

          „ Wpatruję się w litery, przyglądam się jak tańczą i poruszają na jaskrawej białej kartce. Oczy mnie pieką, a głowa boli.”

          „ Po prostu składam razem garść liter, które nie mają sensu, i nawet ja o tym wiem.”

           

          Pisanie

          „Próbuję zmusić myśli krążące w głowie do wylądowania na papierze. Nie wiem, dlaczego rzeczy z mojej głowy gubią się w drodze do ręki.”

          „Ale nie mogę znaleźć słów. Znów mam znikopis w głowie. Pustka.”

          „ A później próbuję trzymać ołówek tak, jak powinnam, a nie w dziwny sposób, którego chce moja ręka.”

           

          Jak sobie z tym poradzić skoro prawie każdy przedmiot oparty jest o te umiejętności?

          Ally wypróbowuje różne sposoby:

           

          1. Ucieczka w bierność

          „ W klasie zawsze miałam jedną ważna zasadę: nie wychylać się. Jeśli nauczyciel wzywa mnie do odpowiedzi, mówię: „Nie wiem”, nawet jeśli wiem. Odkryłam, ze jeśli podam odpowiedź, zaczynają ode mnie więcej oczekiwać, a wtedy wszyscy są rozczarowani. Jeśli nie dostają odpowiedzi, przestają pytać. „

          „ Milczę. Z nauczycielami jest tak, że jeśli milczę wystarczająco długo, zaczynają samo mówić. Podają odpowiedzi, a ja muszę tylko kiwać głową. Dlatego czekam. „

           

          2. Ucieczka w odwracanie uwagi od problemu

          „ Nauczycielka: – Jeśli chcesz zwrócić na siebie uwagę, to nie jest właściwy sposób.

          Pomyliła się. Potrzebuję uwagi jak ryba maski do nurkowania.”

           

          3. Ucieczka w udawanie i świat fantazji

          „Pan Daniels mnie obserwuje, więc patrzę na książkę i pamiętam, żeby od czasu do czasu przewracać kartkę. Z zamkniętymi oczyma oglądam kolorowe filmy o tym, jak latam- to jeden z moich ulubionych filmów.”

           

          4. Ucieczka w rysowanie i inne pasje

          „ I myślę, ze miały szczęście, bo nie musiały chodzić do szkoły. Chwytam serwetkę i zaczynam je rysować do Szkicownika Niemożliwych Rzeczy.”

           

          5. Ucieczka w odmęty beznadziei

          „Ciężko mi, ale zawsze tak jest w niedzielny wieczór. Tak działa na mnie myśl o kolejnym tygodniu w szkole. Jakbym wiedziała, że następnego dnia będę musiała przeciągać oponę przez dziurkę od klucza.”

          „ Wszyscy ruszają w stronę swoich krzeseł, ale ja wciąż leżę na wyobrażonych torach. Związana patrzę na zbliżającą się lokomotywę.”

           

          Jaka wielka jest rola nauczyciela, jego zachowania i działania w stosunku do dzieci z problemami w czytaniu i pisaniu...

          „ Większość nauczycieli chyba wolałaby, by wszyscy uczniowie byli tacy sami – doskonali i cisi.”

          „ Panu Danielsowi jednak najwyraźniej się podoba, że jesteśmy różni.”

          „ Chciałabym żeby zrozumiała mój świat. Ale to by było niczym próba wyjaśnienia wielorybowi, jak się żyje w lesie.”

          „ Ale pan Daniels, inaczej niż pozostali nauczyciele, nie pokrywa moich prac czerwonym tuszem. Kiedyś wyglądały, jakby krwawiły.”

          „ Ale ludzie od zawsze mówili, że jestem „opóźniona”. Przy mnie. Jakbym była zbyt głupia, by zrozumieć, o czym mówią.”

          „Ludzie zachowują się tak, jakby słowa „opóźniona w czytaniu” wyjaśniały im wszystko, co jest we mnie w środku. Jakbym była słoikiem zupy, a oni mogli przeczytać listę składników i wiedzieli o mnie wszystko. W zupie jest mnóstwo rzeczy, których nie da się umieścić na etykietce, jak jej zapach, smak i uczucie ciepła po zjedzeniu.”

          Trudności jakie niesie ze sobą dysleksja dotyczą różnych sfer życia. Piętrzące się problemy, oceny które są niewspółmierne do włożonej pracy, niechęć i brak motywacji do dalszego wysiłku który i tak nie przynosi pożądanego efektu – to wszystko prowadzi do obniżenia samooceny.

           Pomocą może się okazać dobry nauczyciel który pomoże spojrzeć na siebie i świat z optymizmem i wiarą we własne siły i możliwości.

          Bohaterka tej książki ma to szczęście spotkać Pana Danielsa i dzięki niemu odkrywa najwspanialsze dla niej uczucia:

          „We mnie też musi być coś więcej niż tylko dzieciak, który kiepsko czyta.”

          „ …rozmawiam ze wszystkimi i czuję się…. jakbym radziła sobie z tym równie dobrze jak wszyscy

          pozostali, a to cudowne uczucie. Najwspanialsze w życiu.”

           

          Źródło:

          1. Opis książki „Ryba na drzewie” autorstwa Lyndy Mullaly Hunt - księgarnia internetowa „taniaksiazka.pl”

           

           

          Joanna Pieńkowska

          terapeuta pedagogiczny i integracji sensorycznej